PRZEKRACZANIE OBRAZU Pędzlem przekraczam ściany wnętrza Bo tu duszno i ciasno Wędruję aż po dal siną Ścieżyną wąską lecz własną Kłaniam się makom i chabrom I kłosom pełnym chleba Farbą przywracam radość dzieciństwa Stóp bosych błękitu nieba Tak stojąc przy sztaludze Wędruję otwartą przestrzenią W znajome krajobrazy Wiosną latem jesienią |
RÓWNOLEGŁE ŚWIATY Drobne stokrotki fiołki kaczeńce Przed lustrem ustawione Tworzą dwa symetryczne światy Taflą szkła oddzielone Rozczochrane wierzby nad stawem W wodzie się przeglądają Świat się do góry nogami wywrócił Odbicia się rozmywają Dziś bazgrzę po papierze Wnętrza "równoległe światy" Staje się jeszcze bogatszy Mój świat przebogaty |